Dobry menadżer? Najlepszy

924196-kobieta-z-laptopem-657-323

Równajmy w górę. Zdecydowanie. Znacie takich nieszablonowo myślących menadżerów, którzy dokonali rewolucji na skalę niemal światową? Nawet na swoim mniejszym, czy też większym podwórku możecie być tak dobrzy, jak oni. Jednak świat ciągle potwierdza, że sukces ma za ojca tyrana. Albo tak go widzimy, co też jest prawdopodobne.

Jack Welch uznawał biznes za jeden z najprostszych zawodów świata i unikał skomplikowanych porównań biznesu, do np. budowy rakiety. Stał na czele amerykańskiej ikony, General Electric, przez ponad 20 lat. Pod jego przywództwem wartość rynkowa firmy wzrosła o 400 miliardów dolarów. Mówił wprost: Najlepszym menadżerem jest menadżer zapracowany, poddany ciągłej presji. Wtedy nie ma czasu na wtrącanie się w nie swoje sprawy, zajmowanie się drobiazgami, na dręczenie podwładnych. Jack Welch – General Electric ( oficjalna strona Welcha: http://www.welchway.com).

Należał do awangardy amerykańskiego biznesu. Uszczuplał administrację w GE, pozbywał się nieefektywnych pracowników bez kozery. Likwidował niewydajne działy firmy i co roku kończył współpracę z niemal 10% nieudolnych menadżerów. Tyle od działu: świat w liczbach.

Zaangażowany uczuciowo

Osoby na kierowniczych stanowiskach muszą mieć jakiś cel przed sobą, muszą być zaangażowane uczuciowo. Ich zaangażowanie powinno się stać częścią osobowości każdego prawdziwego menadżera. – Tak twierdził Harold Geneen, szef International Telephone & Telegraph Company(ITT). Jak rozumiał to przesłanie Geneen? Ponoć słynne stały się zwoływane przez niego narady, które trwały nawet 14 godzin, okraszone dość krzykliwymi monologami.

Wielu ludzi na wysokich stanowiskach to osobowości na granicy normy albo wręcz psychopaci, ludzie o osobowości alfa – twierdzą amerykańscy psychiatrzy prof. Robert Hare i dr Paul Babiak. Na pozór pełni energii i czarujący – z całą bezwzględnością manipulują innymi, kłamią, oszukują.

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój email nigdy nie będzie publikowany. * - pole wymagane

*
*