Tomas International

Ponad połowa pracowników w Polsce odczuwa potrzebę integracji z zespołem, w którym pracują. Integrujemy się na różne sposoby i jest to integracja o różnej jakości. Bo też jesteśmy różni od siebie. Jednak pomimo tego ponad 98 % Polaków obchodzi w 2013 roku Wigilię Świąt Bożego Narodzenia, przy czym jako wierzący deklaruje się niespełna połowa. Paradoks? Niekoniecznie. Nasza potrzeba integracji wzrasta w tym czasie. Słynne truizmy, że nikt nie chce być tego dnia sam, nabierają wówczas dużego znaczenia.

Jak się ma do tego silna potrzeba organizowania dość powszechnych w naszym kraju firmowych spotkań wigilijnych?

Może potrzebujemy wnieść nieco domowego rytuału do naszych organizacji. Idealnie, jeśli pracownicy wychodzą z taką inicjatywą. Jednak zdarza się to rzadko. Z reguły większość pracowników jest za wigilią sponsorowaną przez szefa. Tylko czy tędy droga? Czy wówczas nadal jest szansa na budowanie wspólnoty w obrębie zawodowym? Na domiar złego: powołajmy się na amerykańskich pracowników. Ponad 70 % z nich deklaruje otwarcie, że wolą dostać gotówkę zamiast możliwości spotkania świątecznego w gronie współpracowników.

Rodzinna firmowa atmosfera?

Zostawmy jednak rodzinną atmosferę na domowe zacisze. Konieczność oddzielenia tych dwóch sfer życia jest każdemu z nas bardzo potrzebna( mamy z tulu głowy idee work-life balance, zdrowego dystansu, etc.). Poza tym nie może być to obowiązkowa impreza dla wszystkich. I należy to uszanować.

Oczywiście spotkanie wigilijne w gronie firmowym może nieco poprawić napiętą lub nieszczerą atmosferę. Jednak cudów nie ma. Jeśli przez cały rok nie budowaliśmy integracji, to nie da się nagle zbudować zespołu idealnego. Jednak dość często, podobnie jak w gronie rodzinnym, można po prostu wiele rzeczy sobie wybaczyć, wyprostować. A to zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym, rzecz niezbędnie nam potrzebna. I pomaga rozbratać się z zaszłościami odchodzącego roku.